a to jest karteczka, którą zrobiłam na wspomnianych wcześniej warsztatach. Kwiatuszki wycinane własnoręcznie nasłuchały się na czym tylko świat stoi.. :) ale chyba opłaciło się, prawda?
Ale dużo komplementów... dziękuję pięknie :) Pasjabelki.. kochana.. te kwiatuszki dostałyśmy na warsztatach.. wstyd się przyznać ale nie wiem skąd Encza je wytrzasnęła... :(
noooooooooooooooo ta jest cudna:)
OdpowiedzUsuńGoju zgadzam się z Tobą ...
OdpowiedzUsuńRewelacja ...
Kochana, skąd te kwiatki? śliczna karteluszka!
OdpowiedzUsuńCudowna karteczka ! Te kolory... ach wspaniały klimat ;) Jestem pod ogromnym wrażeniem ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki i za udział w moim candy, życzę powodzenia w losowaniu !
Śliczny blog, ja również z przyjemnością zostanę na dłużej ;)
pozdrawiam,
Mika <3
Ale dużo komplementów... dziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuńPasjabelki.. kochana.. te kwiatuszki dostałyśmy na warsztatach.. wstyd się przyznać ale nie wiem skąd Encza je wytrzasnęła... :(
Śliczne cacuszko. Bardzo fajnie wyszła i podoba mi się. Dziękuję za odwiedziny :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO matulu, prześliczna karteczka, ta łąka, stempelki, wycinane kwiatki, no cudo:)
OdpowiedzUsuńCudeńko!
OdpowiedzUsuńkolorystyka wspaniała
OdpowiedzUsuń